.+ chilli +.

Bishuu

zawsze wydawało mi się , że najlepszym przyjacielem człowieka nie może być zwierzę , ale tylko drugi człowiek . jednak zmieniłam zdanie , tego mroźnego i śnieżnego lutowego poranka , kiedy to malutka sunia o wielkim brzuszku i rozjeżdżających się łapkach , zawitała u wrót mojego domu .
na początku myślałam , że mamy ją na tymczas . np. jakaś daleka ciocia wyjechała i nie miała co z psem robić itd. jednak nie - okazało się , że pies zostanie u nas na zawsze i jest nagrodą za moje znakomite wyniki w nauce .
szczeniak pochodził [jak się później okazało] z pseudohodowli i wcale nie był rasowy , jak to rodzice chcieli , ale wtedy nie zaprzątałam sobie głowy . liczyło się dla mnie tylko to , że mam wreszcie do kogo się przytulić , z kim się bawić [mieszkam na odludziu ; końcu wsi] i wgl . nagle , z minuty na minutę zaczęłam wierzyć w najprawdziwszą przyjaźń międzygatunkową . ; ))
jakiś czas później , przeglądając Internet natknęłam się na cytat który brzmiał jeśli nakarmisz psa i zapewnisz mu godny byt , nie ugryzie Cię . oto zasadnicza różnica pomiędzy zwierzęciem a człowiekiem - najpierw wydawało mi się to bajką , ponieważ miałam od kilku lat najlepszą przyjaciółkę . jednak po pewnym czasie opuściła mnie . i od tamtej pory w pełni zgadzam się z tym cytatem .

z dnia na dzień sunia rosła i stawała się coraz większa . z małej i niezdarnej kluski stawała się dostojną i majestatycznie wyglądającą młodą panną . jednak oprócz tego , że była coraz piękniejsza , sprawiała coraz większe kłopoty wychowawcze : ciągnęła na smyczy , była typowym dominantem i atakowała bez uprzedzenia . niejednokrotnie miałam na ciele ślady po zębach i pazurach . z czasem zaczęłam się jej po prostu bać .
raz ugryzła mnie na serio mocno , i wtedy moja mama postanowiła oddać ją do uśpienia lub schroniska . nie chodziło już wtedy tylko o mnie , ale także o moją młodszą siostrę , która po pewnym czasie zaczęła panikować na sam widok suni . Chilli sterroryzowała całą moją rodzinę . jednak i tak nie chciałam jej oddawać - poczytałam w necie co robić z agresywnym psem , aż w końcu ktoś polecił mi szkółkę ' Wesoła Łapka ' . mama się zgodziła . i tak co jakiś czas jeździliśmy z nią na szkolenie , aż w końcu zmieniła się nie do poznania - z agresywnej i znerwicowanej suki stała się przyjazna i potulna . złagodniała i stała się bardziej posłuszna . od tamtej pory regularnie z nią ćwiczyłam i trenowałam , a , że były wakacje , miałam na to mnóstwo czasu . ; ))
do teraz jedynie nie przepada za obcymi suczkami , ale ogólnie to jest ok . teraz już nikt się jej nie boi , a gdy przychodzą goście , zawsze najpierw pytają ' a gdzie jest Chilli .? ' . sucz jest znana w całej okolicy - listonosz bardzo chętnie ją drapie , sąsiadka czasem rzuci jakiś smaczny kąsek w postaci mięska przez płot...

Chilli to bardzo żywiołowa suczka . potrzebuje bardzo dużo ruchu , aby mieć zaspokojoną potrzebę biegania . codziennie - bez względu na pogodę - idę z nią na łąkę i pole , aby się wybiegała . trenuję z nią także amatorsko różne psie sporty - agility , dogfrisbee , rally-o , taniec z psem , a także dogtrekking . to na razie wystarcza . ; ))
dodatkowo potrafi ona wiele komend i sztuczek : siad , leżeć , waruj , prawa łapa , lewa łapa , daj głos , turlaj się , czołgaj się , zdechł pies , aport , poproś , wstydź się , do nogi , przybij piątkę , całus , szukaj , obrót , ukłon , slalom , ósemka , przywitaj się , pożegnaj się oraz wstydź się . i ciągle uczymy się jakichś nowych . ; P

sucz dostaje do jedzenia karmę Magnusson oraz puszki Evanger's , ale znacznie bardziej smakuje jej gotowane jedzonko , a jeszcze bardziej - surowy kurczak . chętnie chrupie chrząstki o obrabia surowe kości cielęce . ; )) chętnie zjada także jajko surowe lub ugotowane na twardo . dodatkowo często dostaje tuńczyka z puszki [w oleju roślinnym] oraz smażoną pangę . czasem zdarzy się , że dam jej trochę rosołu z makaronem . Chilli miewa czasem ochotę na zjedzenie niejadalnych rzeczy , a były to już : karta kredytową VISA , skarpetki , książka , róg sofy , pościel , poduszka , gąbka [do kąpieli] , portfel i 100zł . ; d

lista akcesoriów i zabawek dla Chilli praktycznie nie ma końca . ; DD aby nie wychylała głowy przez okno w samochodzie , a jednocześnie miała tam świeże powietrze , kupiłam jej specjalną klatkę do zamontowania na szybę samochodową . jej jedynym ubrankiem jest pelerynka na słoty , którą używam jednak tylko w razie silnego deszczu , ponieważ na śniegu Chilli ciągle biega i nie jest jej zimno . ma także swoje posłanie z bananowca , które sama sobie wybrała podczas tegorocznych wakacji w Hiszpanii , które bardzo lubi i chętnie na nim przebywa . posiłki zjada w różnych miskach – okrągłych ze szczoczką kratą lub tzw. piknikowymi . ponieważ Chilli jest ukochaną pieszczoszką mojej mamy , zafundowała jej ona perfumy dla suczki Vivog Caraibes o zapachu głogu z parafiną, miodem, orzechami i wanilią . kiedy za szczeniaka niszczyła dom podczas nieobecności domowników , chodziłam po różnych sklepach zoologicznych , aż w końcu znalazłam świetną złotą klatkę . teraz jednak suczii już w niej nie przebywa . kiedy na spacerach odbiegnie czasem ode mnie tak daleko , że nie słyszy gdy ją wołam , wyciągam gwizdek z kryształkami (sztucznymi) i na nią gwiżdżę – wtedy zawsze reaguje . w domu , kiedy jej się nudzi , chętnie bawi się swoją maszyną do baniek , która została kupiona także w Hiszpanii w 2010 roku . lista jej zabawek nie ma końca . ; )) ma m.in. kostkę ze sznureczkami , krążek ze sznurkiem , przezroczystą piłkę do której wkłada się przysmaki , syjamskie piłki , zimną pałeczkę i tubę z liną . ; DD

co to pielęgnacji , to raz na tydzień przeczesuję jej sierść szczotką z gęstego włosia , a następnie przecieram irchą , aby błyszczała i była zdrowa . kąpię ją w miarę potrzeby , jak się ubrudzi lub nieprzyjemnie pachnie . ; d w razie potrzeby przecieram jej oczy esencją herbacianą lub rumiankiem , ale nie jest to często konieczne . ; DD co kilka dni myję jej zęby , a następnie nagradzam odpowiednią na tę okazję wiązaną kością kupioną w sklepie zoologicznym . kiedy pazurki ma zbyt długie , przycinam jej je specjalnymi cążkami dla psów . kiedy znajdę w jej futrze kleszcza , wyciągam go za pomocą kleszczo-łapek . wydaje się, że strasznie dużo o nią dbam, ale to wcale nie aż tak wiele . ; ))

DOWÓD OSOBISTY

imię : Chilli
drugie imię : Zorba
data urodzenia : 31.12.2009 r.
rasa : nierasowy
maść : czarna podpalana
właściciel : Paulina K.

Wisnioova

No, wreszcie !

Chilli śliczna jak zwykle Wink

Trish · Wysłany: Wto 16:36, 01 Mar 2011 Temat postu:

. Urocza suczka ! .
Czy to ona jest na nagłówku forum ;) ? .

Ke$ha · Wysłany: Śro 10:21, 02 Mar 2011 Temat postu:

Zorba ;P ?

Bishuu · Wysłany: Pią 17:39, 04 Mar 2011 Temat postu:

Blue Lacy · Wysłany: Pon 17:20, 14 Mar 2011 Temat postu:

~ Przepiękna dobermanka. Wink